29 listopada w naszej szkole odbyły się otrzęsiny czwartoklasistów. Klasy piąta i szósta przygotowały dla swoich młodszych kolegów i koleżanek różnego rodzaju zmagania, m.in. czwartoklasiści musieli zaśpiewać fragment tekstu wycięty z książki lub z gazety na znaną melodię „Sto lat”. Kolejną konkurencją był ”wywiad z wychowawcą”, czyli, co uczniowie wiedzą o swoim wychowawcy oraz „co wiedzą o swojej szkole”? Uczniowie klasy czwartej wybierali po jednym pytaniu, za złą odpowiedź – musieli zjeść cytrynę! Następnie zaprezentowali nam "karykaturę" swojego wychowawcy. Pamiętając jednak, że wprawdzie przysłowie mówi, że kot zawsze spada na cztery łapy, ale nie powinni przesadzać za bardzo! Bo wychowawca jutro także będzie wychowawcą i może wprowadzić inne powiedzenie w życie i pogonić komuś kotaJ. Uczniowie sprostali próbie smakuJ. Z zasłoniętymi oczami wąchali majonez, jednak na szczęście smakowali jogurt.
Na koniec czwartoklasiści złożyli tekst przysięgi:
„My małe koty, w pełni umysłu i zdrowia, uroczyście przysięgamy:
starszych kolegów zawsze szanować!
Dopóty, dopóki w tej pięknej szkole kształcić się będziemy, pamiętać świętą zasadę:
NAUCZYCIEL MA ZAWSZE RACJĘ
Szkoła to my i wszystko, co zrobimy przynosić wstydu jej nie będzie, dumą swych kotów szczycić się będziemy. Jeśli złamiemy, choć jedną z zasad pani Joanna Miszczyk kocie łapy nam utrąci."
Na zakończenie uczniowie dostali dyplom oraz słodkie upominkiJ
„Wszyscy zasłużyli na miano „starszaków”.
Uczniowie klas piątej i szóstej powitali STARSZAKÓW - czwartoklasistów brawami.
(Red. Joanna Miszczyk - Opiekun SU)